środa, 28 grudnia 2016

Klątwa Nilu

   Oglądałam wszystkie części "Mumii", choć nie lubię horrorów. Nie wiedziałam nawet, że na podstawie scenariusza drugiej części, powstała seria książek "Kroniki Mumii". Dowiedziałam się jakieś 2-3 dni temu od mojej przyjaciółko-kuzynki, która od razu pożyczyła mi część 2 i 3, bo pierwszej nie miała, więc będę czytać nieco od tyłu. A jak już od tyłu, to po całości, zatem wczoraj w drodze z Verden do Berlina, przeczytałam część 3.

   Akcja zaczyna się w starożytności, gdy świątynia Ozyrysa w Kairze zostaje zbezczeszczona przez złego czarownika, który postanowił zdobyć amulet thet, który ma nieograniczoną moc. I oczywiście mu się od razu udało, wparowała straż z najwyższym kapłanem na czele, zaczęła się sieczka, ogniste nietoperze latały, a czarownik godzony oszczepem rzucił klątwę na amulet, aby po śmierci jego dusza znalazła się w środku. Kapłan pozbył się theta, wrzucając go do Nilu. I jakieś 5 tysięcy lat później, 12 letni Alex O'Connell zostaje wrzucony do owej rzeki przez arabskich złoczyńców, którzy na zlecenie pewnego Niemca, mają go zabić. Dookoła oczywiście pływają krokodyle i jest niebezpiecznie. Chłopak nurkuje i na dnie znajduje wcześniej wspomniany medalion. Czarownik w środku stał się dżinem i miał spełnić jego 3 życzenia. Oczywiście, Alex o niczym nie wiedział i wszystko wyszło w praniu. Skończyło się w szpitalu, gdzie odwiedzili go najlepsi przyjaciele- Matt i Rachel. Dalej było coraz ciekawiej. Generalnie, to książka nie była jakaś szczególnie porywająca, ale nie była też nudna. Taka króciutka (bo niespełna stustronna) przygodówka. Od zawsze fascynuje mnie starożytny Egipt, więc chętnie zagłębiam się we wszelkie książki, w których występuje. Początek był dość kiepski, dialogi pospolite, ale jakoś w połowie zaczęło się rozkręcać.

   Lektura przyjemna, na jeden wieczór lub krótką podróż. Raczej nie dla kogoś, kto chce się przekonać do książek przygodowych. No, chyba, że jest to młody czytelnik, który dopiero zaczyna przygodę z książkami tego typu. W innych przypadkach, może nie zachwycić. Może zanudzić, ale też się podobać. Oceniłabym raczej jako przeciętną. Chętnie przeczytam pozostałe części, jako przerywnik między fantastyką, a kryminałami. Czyli mam nadzieję, że 2 część jeszcze w tym roku. Oby była tak samo fajna jak pierwsza, albo najlepiej lepsza. Choć rewelacji się nie spodziewam.